ENE323_11360_2021

SIERPNIOWE ŚCIGANIE – ENEA BYDGOSZCZ TRIATHLON 2021

Po udanym starcie w lipcu zastanawiałem się czego oczekiwać po sobie miesiąc później. Poprawienie wyniku a tym samym PB w Bydgoszczy na 1/8 raczej średnio było realne. Na pewno chciałem poprawić pływanie .. i w zasadzie to było na tyle jeśli chodzi o moje przedstartowe założenia. Dwa tygodnie wcześniej miałem okazję popływać w Brdzie w ramach Wody Bydgoskiej, dzięki temu czułem większy komfort psychiczny i oswojenie z tą wodą. Nie spodziewałem się jednak, że w tak krótkim odstępie czasu temperatura wody może tak drastycznie spaść 🙂 Po raz drugi zdecydowałem się na pływanie bez pianki wyłącznie z jednego powodu – na takim krótkim dystansie zwyczajnie nie widziałem sensu jej zakładania zwłaszcza gdy płynie się z prądem rzeki. O ile na rozgrzewce moje zapoznanie się z wodą można zaliczyć do pozytywnych to już sam start okazał się moim pierwszym kryzysem i walką o przetrwanie w zawodach EVER. Blisko pół etapu pływackiego walczyłem z oddechem, miałem wrażenie że płuca mam wielkości piłki golfowej. Sporo minęło zanim odzyskałem swój rytm i w zasadzie z założeń przedstartowych to by było na tyle 🙂

Mocny rower i zobaczymy co będzie

Na rowerze zdecydowałem, że mocno atakuję i staram się poprawić czas z lipca. Bardzo szybko uczepiłem się gościa z którym praktycznie całą trasę się wyprzedzaliśmy. Było to dość ryzykowne, bo przed nami wciąż był jeszcze bieg, ale świadomość że jest ktoś kto narzuca tempo i kto nie odpuszcza bardzo mocno działała na mnie motywująco. Ten zawodnik jechał lepiej technicznie ode mnie, widziałem że na podjazdach wyprzedza mnie jak pachołek 🙂 Na szczęście udało się nie stracić kontaktu wzrokowego i praktycznie razem wybiegamy na etap biegowy. I znów widzę, że gość podjął mentalne wyzwanie i dyktuje mocne tempo, biegniemy obok siebie, tempo 4:10. Boje się, że może to się źle skończyć, taka szaleńcza szarża. Po dwóch kilometrach wysuwam się nieco naprzód i .. do końca biegu kolega już mnie nie wyprzedza. Jednak przez cały ten etap czułem jego oddech i bałem się odwrócić 🙂 na mecie zdradził mi, że dopiero na ostatnim kilometrze spasował tak więc moje obawy były w pełni uzasadnione. Co ciekawe kolega finalnie miał czas lepszy ze względu na szybsze pływanie, eh 🙂 Mnie natomiast bardzo ucieszył fakt, że przez cały bieg utrzymałem tempo 4:10 i to w zasadzie z zapasem sił jeszcze. Kończę zawody z czasem 1:12:07 co jest moim najlepszym wynikiem na tym dystansie w Bydgoszczy.

Jak to jest, bez większego treningu i znowu PB?

W przenośni i dosłownie bo nieco ponad 1,5 miesiąca między zawodami a ja robię lepszy wynik i to w lepszym stanie fizycznym. Jednostki treningowe owszem miałem ale żadna nie była intensywna, raczej wszystkie na samopoczucie i na wytrzymałość w wodzie. Praktycznie wszystko bez wychodzenia ze strefy komfortu. Co się zmieniło to detale, przede wszystkim pierwsza w moim życiu dieta. Moja waga teoretycznie zawsze była w porządku (75kg przy 178cm) jednak zawsze chciałem się sprawdzić w sporcie o te 2-3kg mniej. Udało się to już praktycznie w pierwszych dniach diety (jest to wege z rybami 2000 kcal póki co) i jestem pewien że ten fakt miał spore przełożenie na moją dyspozycję startową. Czuje się lepiej, bardziej lekki, mam nieco więcej energii i w zasadzie nic poważnego mi nie dolega. Mam też wrażenie że na obecnym etapie nie czuję się wyeksploatowany czy wypalony co powoduje, że trenuję i startuję na większej świeżości. Zmieniłem też buty i czuję że amortyzacja w nich działa bez zarzutu, kolana nie dokuczają. To wszystko jest dla mnie mega budujące przed jesiennym reżimem treningowym 🙂

Co dalej?

Z pewnych powodów w tym roku nie planowałem żadnego startu w triathlonie. Na szczęście ułożyło się tak, że zrobiłem dwa sprinty w swojej Bydgoszczy i dwa razy zrobiłem swój najlepszy czas. Na tym koniec w tym roku, zgarniam pełną pulę czyli potężną dawkę motywacji na jesień-zimę 🙂 wrzesień – październik pewnie pojawimy się jeszcze na towarzyszących imprezach biegowych i imprezach dla dzieciaków. Przy okazji raz jeszcze muszę wspomnieć o organizatorach ENEA Bydgoszcz Triathlon. Kuba Olek i cała reszta ekipy rok w rok robią moim zdaniem najlepszą imprezę w jakiej przyszło mi startować w ogóle. Cały czas trzymają poziom, bardzo dbają o zawodnika, pakiety bomba, zawody dla dzieciaków, nie robią żadnych problemów i odpisują na czas. Nie wiem jak oni to robią ale robią to po prostu zajebiście. Za rok obowiązkowo start w Bydgoszczy, nie wiem jeszcze tylko na którym dystansie -> 9-10 lipca 2022!

fot. maratomania.pl
Tags: No tags

Comments are closed.